Kiedy idziesz pośród tysięcy innych ludzi ulicami jednego z największych miast na całym świecie, wykrzykując pro-zwierzęce hasła, nie czujesz się już samotnie. Czujesz jedność z ludźmi, z którymi maszerujesz ramię w ramię. Jesteście tu z tego samego powodu. Po to, aby walczyć o prawa zwierząt. Energia, która emanuje od takiego tłumu jest niesamowita. Czuć moc. Już nie jesteś jedyną osobą, która uważa, że należy coś zmienić, są tysiące takich osób. Wtedy wiesz, że ta zmiana wkrótce nadejdzie. A Ty nie przestaniesz o nią walczyć.
Na koniec marszu zawsze są przemowy. W tym roku tematem powtarzającym się był aktywizm. Sam weganizm niestety nie wystarczy, potrzebne są działania. Nieważne, czy to będzie aktywizm uliczny, czyli tak zwany outreach, sześcian prawdy Anonymous for the Voiceless, Earthlings Experience, czuwania przed rzeźniami (vigils) organizowane przez Save Movement, czy może bardziej radykalne działania jak direct action podejmowane przez Animal Liberation Front. Ważne jest, żeby znaleźć formę aktywizmu, która najbardziej nam odpowiada i nie przestawać walczyć o prawa zwierząt, bo zwierzęta nas potrzebują. Bądźmy głosem tych, którzy go nie mają.
Przemówienie Earthling Eda:
Niech moc będzie z wami, bye;)
Zdjęcia z instagramów:
@depth_of_dan
@ethi.k
@pack_mumma
***
- 20:02
- 0 Comments